Fiatowiec Fiatowiec
653
BLOG

Fiat: Polacy na bruk, a Włosi na urlopy

Fiatowiec Fiatowiec Polityka Obserwuj notkę 2

Fiat Polaków wywala na bruk, a 5,5 tysiąca włoskich pracowników wysyłam na płatne urlopy. 

Polacy są pracownikami drugiej kategorii. Jeśli mieliście jeszcze jakieś wątpliwości to pozbawiamy was złudzeń. Największa działająca w Polsce firma motoryzacyjna pokazała czym są dla nie pracownicy. To tylko tania siła robocza, którą można wyeksploatować i wywalić na bruk. Jednak takie działania na granicy prawa uchodzą płazem włoskiemu koncernowi w Polsce. A na Półwyspie Apenińskim rząd i związki zawodowe stoją murem za pracownikami.

Kto chce niech żyje, a kto nie, niech zdycha!

Przejdźmy jednak do szczegółów. Związki zawodowe w koncernie zostały poinformowane, że dwa lata potrwa restrukturyzacja zakładów Fiata w Melfi na południu Włoch. W tym czasie rotacyjnie cała 5,5 tys. załoga zakładu od 11 lutego 2013 roku będzie na płatnym urlopie. Szok? Nie, standard! Włoska załoga globalnego koncernu w minionych latach korzystała już z takich dobrodziejstw.

Władze Fiata twierdzą, że fabryka w Melfi nie zostanie zamknięta, ponieważ nadal jest popyt na produkowaną w nim najnowszą wersję modelu Punto. A zatem do 31 grudnia 2014 roku wszyscy pracownicy rotacyjnie objęci zostaną mechanizmem płatnych urlopów i w tym czasie pobierać będą osiemdziesiąt procent dotychczasowych zarobków. W tej sytuacji aż ciśnie się na usta pytanie: z jakiego powodu w Tychach – skoro jest popyt na produkowane tam samochody (Fiat 500, Lancia Ypsilon i Ford Ka) – nie zastosowano tego samego mechanizmu?

Co przysługuje Włochowi, to nie Polakowi!

Odpowiedź jest prosta „biały murzyn europy” zrobił swoje i może odejść. Niestety to takie typowe i krótkowzroczne działanie polskich menadżerów. Oni niestety nadal żyją w jakimś urojonym świecie myśląc, że Polacy będą pracowali za „miskę ryżu” i „pochwałę w rozkazie” od dyrektora. A więc, co za tym idzie Polakom nie warto było zaoferować takich rozwiązań, bo podobno jeszcze nie brakuje na Śląsku rąk do pracy. Ogłoszono zatem zwolnienia grupowe i wywala się na bruk 1500 osób (wcześniej zwolniono już z tyskiej fabryki Fiata około 1500 osób, w tym – jak wynika z kontroli PIP – niezgodnie z prawem dużą grupę pracowników). Zapewne nikt nie zrobił dokładnej symulacji zysków i strat oraz nie pomyślał nawet, że w Polsce można zastosować włoskie rozwiązania. Przecież to od nas Włosi mają się uczyć. To przecież nas Polaków stawia się za wzór. Ale ja się pytam: za wzór – czego? Chyba tylko głupoty! Włosi uważają bowiem, że nie mogą pozwolić się „spolakować”…

Gdzie był polski rząd i związki zawodowe?

Rząd jak zwykle obiecywał złote góry, a skończyło się na niczym. Nie ma specjalnego wsparcia dla zwalnianych z Fiata pracowników, są traktowani jak zwykli bezrobotni. Janusz Piechociński, minister gospodarki nie bronił zgodnie z obietnicą każdych 100 miejsc pracy w Fiat Auto Poland tylko wywiesił „białą flagę” po spotkaniu z dr Rabaudengo, wiceprezesem Fiata.

Osobny temat to związki zawodowe, a jest ich w tyskiej fabryce aż osiem. Jednak żaden z liderów związkowych nie przyszedł do załogi i nie zapytał: czego ludzie oczekujecie? Mało tego nawet w tym trudnym okresie nie ogłoszono sporu zbiorowego z dyrekcją, o czym tyle razy pisał Rajmund Pollak, były wiceprzewodniczący „Solidarności” we Fiacie. W dodatku nie oflagowano zakładu, nie ogłoszono żadnej akcji protestacyjnej (strajku ostrzegawczego) i nie zamanifestowano niezadowolenia załogi przed zakładem (a tyle razy wiecowano w poprzednich latach). Pytam zatem: co robili od 7 grudnia 2012 roku etatowi „urzędnicy związkowi”? Nie wiecie? To Wam powiem – spotykali się na kawie z dyrekcją FAP w Bielsku-Białej. Tak minął ustawowy okres, a gdy już był nóż na gardle, to jak zwykle podpisali wszystko czego zażądała dyrekcja – tak pokrótce można zrelacjonować wydarzenia.

Włoscy związkowcy i rząd nie spali!

W tym samym czasie na Półwyspie Apenińskim trwały trudne zakulisowe rozmowy rządu, władz koncernu Fiata i związków zawodowych. I tam udało się uzyskać satysfakcjonujące załogę rozwiązanie, bo zamiast na bruk 5.5 tys. pracowników wysyła się na płatne urlopy. To jednak inny świat i inna mentalność. Okazuje się bowiem kolejny raz, że w Polsce jesteśmy jeszcze daleko za zachodnią cywilizacją, bo u nas realizuje się założenia szefostwa włoskiego koncernu wg wzorców kapitalistycznych z początku XX wieku. Tyscy menadżerowie bardziej dbają o maszyny i urządzenia niż o załogę, bo ją ponoć można w każdej chwili – bez kosztów – wymienić na nową.

Było tak pięknie, a wyszło jak zwykle!

Jeszcze nie tak dawno pracowników Fiat Auto Poland stawiano za wzór, a Sergio Marchionne mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że nie zamierza sypać piachem w tryba dobrze funkcjonującego zakładu. Mało tego zapowiadał w drugim półroczu 2012 roku nowy model samochodu dla Polski i kazał się rozliczyć dziennikarzom z tych słów i obietnic. A więc pytam: Sergio co się stało?

Związkowa Europa śmieje się z robotniczej Polski! Dziennikarze pytają: co się tam u Was dzieje?!

Przecież Tychy to stolica polskiej motoryzacji? Mówiło się, że Tychy miały być oczkiem w głowie samego szefa włoskiego koncernu, a stały się pośmiewiskiem na skalę europejską! Jak inaczej można odczytać taki afront wobec załogi? Czy ktoś to tym biednym i sponiewieranym pracowników wyjaśni? A może jak zwykle pytania pozostaną bez odpowiedzi, bo w mediach słynny już na całą Polskę rzecznik prasowy Fiata powie „przecież nic się nie stało”, „nie mieliśmy pełnych danych”, „popełniliśmy błąd i go naprawimy”, a ja pytam: winni zostaną ukarani? Nie, winnych wieloletnich zaniedbań w tyskim Fiacie się nie każe, a wynagradza i awansuje, bo przecież ludźmi na których ma się haki łatwiej sterować? Przypominają mi się per analogia nie tak odległe czasy rodem z PRL-u, a zakładowa służba REPO jest tą „wisienka na torcie”. Ale o tym innym razem. Jednak rechot europejskich związkowców i pytania dziennikarzy: co się w Polsce dzieje – pozostają bez echa!

Fiatowiec

Fiatowiec
O mnie Fiatowiec

Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie. Kontakt: redakcja.npai@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka